Mieliśmy jedno zwyczajne marzenie: spędzić tegorocznego sylwestra w górach całą naszą paczką, wypocząć, a na razie kosztuje to nas tylko same nerwy i bieganie po komisariatach - opowiada Marta z Bydgoszczy, która dała się nabrać na kwaterę widmo w Zakopanem. I straciła 1 tys. zł.

Czytaj całość na: bydgoszcz.wyborcza.pl