Szok w niemieckiej policji. Funkcjonariusze przez dwa lata szukali nieuchwytnej seryjnej morderczyni, zwanej "Duchem z Heilbronn". Wreszcie znaleźli... zanieczyszczone próbki testów DNA. Wszystko wskazuje na to, że słynna zabójczyni nigdy nie istniała.

Opinia publiczna nie dowie się nic o roli lubelskich prokuratorów w zniszczeniu kariery b. szefa bialskiej policji. Sędzia Ewa Morelowska utajniła proces mężczyzny, który zeznał, że śledczy nakłaniali go do składania fałszywych zeznań.

Przed przyszłotygodniowym szczytem G20 w Londynie jego przeciwnicy rozpowszechnili w brytyjskiej stolicy podróbkę dziennika "Financial Times". Na jej łamach wyśmiewają cele, zadeklarowane przez światowych przywódców przed szczytem.

Cyberprzestępcy od kilku dni wykorzystują do atakowania użytkowników Windows złośliwe oprogramowanie nowego typu. Nowy szkodnik łączy w sobie cechy dwóch zagrożeń - tzw. ransomware'u oraz scareware'u.

Dogadali się w celi, że jak wyjdą na wolność - będą współdziałać. Postanowili wyłudzać kredyty. Jak ustalili policjanci, grupa wyłudziła lub usiłowała wyłudzić kredyty na ponad 100 tysięcy złotych.

Dwaj wrocławscy fałszerze wpadli przez błąd na pieczątce. A pomyłka była bardzo zabawna. Na podrobionych przez mężczyzn dokumentach zamiast tytułu profesora habilitowanego widniała dumna pieczęć profesora… rehabilitowanego. Zgadzało się za to nazwisko uczonego.

Blisko 8 tysięcy podróbek przejęli funkcjonariusze z Oddziału Celnego w Chełmie. To największe w tym roku dokonane przez celników z województwa lubelskiego zatrzymanie towarów naruszających prawa firm do znaków towarowych. Wyprodukowany w Chinach towar jechał tranzytem z Hamburga do Rosji.

Małgorzata G, radna powiatu wałbrzyskiego, jest jedną z osób zatrzymanych przez dolnośląskich policjantów i podejrzewanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Ma około 30 lat. Przedstawia się jako reprezentant dużej sieci hipermarketów i wyłudza wielkie pieniądze. Mieszkankę Dębicy naciągnął na ponad 19 tys. zł

Ponad 50 tys. zł za refundowane leki będzie musiał zwrócić Narodowemu Funduszowi Zdrowia lekarz psychiatra, który do grudnia 2008 r. pracował w białostockim Domu Pomocy Społecznej. - Decyzja jest wiążąca - poinformował nas wczoraj Adam Dębski, rzecznik prasowy białostockiego oddziału NFZ