Prawnik miał pośredniczyć w zawieraniu umów pożyczek pomiędzy klientami, ale zdaniem śledczych wprowadzał ich w błąd. Prokuratorzy celują, że straty klientów sięgają aż 4 mln zł.
Czytaj całość na: zielonagora.wyborcza.pl
Prawnik miał pośredniczyć w zawieraniu umów pożyczek pomiędzy klientami, ale zdaniem śledczych wprowadzał ich w błąd. Prokuratorzy celują, że straty klientów sięgają aż 4 mln zł.