Lucyna S., 55-letnia mieszkanka Dębicy, prowadziła lokal gastronomiczny i firmę zajmującą się pośrednictwem kredytowym i ubezpieczeniami. Zarabiała, ale nie na tyle, żeby bank od ręki dał jej np. 330 tys. zł kredytu. Podrabiała więc zeznania PIT, zaświadczenia o zarobkach i o tym, że nie zalega z podatkami.

Czytaj całość na: rzeszow.wyborcza.pl